-To żeś mi teraz dowalił.-stwierdziłam. Poruszyłam uchem. Jakieś 40 metrów na NE pasło się stado sarenek.
-To patrz i się ucz... Od ślepoty-zaśmiałam się. Przeszłam se około 20 metrów i schowałam za drzewem. Najbliższa sarna pasła się niedaleko. Ruszyłam dość szybko. Na intuicję ciężko się biegło. Zrobiłam jeszcze 5 susów i wyskoczyłam w powietrze. Zgrabnie wylądowałam na jelenia. Zawisłam mu na gardzieli mocno ją dusząc. Kły się już dotykały. Jeleń padł martwy. Zaciągnęłam go z powrotem do Lav'a. I puściłam zdobycz przed nim.
-I co? Nadal uważasz, że ja nie dam rady? Gorzej z chodzeniem.-powiedziałam i siadłam.